Niemal każdego roku możemy słyszeć o zmianach zachodzących w polskiej edukacji. Zazwyczaj zmiany te dotyczą przede wszystkim programu nauczania, który ma być jak najbardziej dostosowany do standardów unijnych, zdarza się również, że są to reformy oświaty, takie jak decyzja o likwidacji gimnazjów czy zmiany w realizacji egzaminu maturalnego. Wciąż jednak edukacja w Polsce posiada mnóstwo wad.
Brak przedmiotów praktycznie przygotowujących do życia
Tym, na co narzeka wielu uczniów, jak i ich rodziców, jest zupełny brak lub niewielka ilość przedmiotów, które w praktyczny sposób przygotowywałyby dziecko do przyszłego życia. Jedynymi takimi przedmiotami jest edukacja o bezpieczeństwie i wychowanie do życia w rodzinie, podczas gdy tylko ta pierwsza wlicza się do zakresu lekcji obowiązkowych. Oba z nich są jednak traktowane po macoszemu – zwłaszcza wychowanie do życia w rodzinie, które często ważnych tematów nie porusza w ogóle – oraz pojawiają się dopiero w późniejszych latach nauki. Oznacza to, że edukacja w temacie rozwoju płciowego i znaczenia rodziny zależy wyłącznie od rodziców.
Powtarzalność i schematyczność
Dużym problemem, dotyczącym edukacji w Polsce, jest pewna schematyczność, która nie pozwala uczniom na swobodne myślenie. Świetnym przykładem na to są przedmioty humanistyczne, które pozostawiają niewiele miejsca na wyobraźnię, w myśl zasady „co autor miał na myśli”. Problem ten dotyczy również wielu egzaminów, w tym niezwykle ważnego egzaminu maturalnego, w przypadku którego wpasowanie się w przewidziany wcześniej klucz jest jedynym sposobem na jego zaliczenie.